sobota, 17 lutego 2018

Fermentowana brukiew- pyszny dodatek do kanapek i sałatek


Brukiew w Polsce przez wielu starszych ludzi kojarzona jest z ciężkimi czasami. Pamiętam, że mój dziadek również kiedyś wspomniał o niej w kontekście warzywa, z którego robiono biedo-zupę dodając przy tym ''Człowiek to jadł w kółko, a jednak wyrósł na tym". I nic dziwnego, że wyrósł ponieważ niepozorna brukiew jest bardzo zdrowa, a w wersji fermentowanej również pyszna. Jeśli zatem masz ochotę poznać przepis oraz dowiedzieć się odrobinę o wartościach zdrowotnych brukwi, zapraszam :). Przepis można również zastosować na kalarepie rzepie (17.02.18-autorka przepisu ,na którym się wzorowałam poleca do niego brukiew/rzepę). 






Kiedy przeszukiwałam internet w poszukiwaniu informacji na temat brukwi ze zdziwieniem odkryłam, że nie jest ona łatwo dostępna w Polsce. Obecnie mieszkam w Anglii i praktycznie w każdym markecie jest jej zatrzęsienie. Opisany poniżej przepis nadaje się również dla kalarepy rzepy, w tym poście skupię się jednak na opisaniu właściwości brukwi.

Kilka słów o zastosowaniu...

Brukiew jest krzyżówką rzepy oraz dzikiej odmiany kapusty. W Anglii gdzie obecnie mieszkam najczęściej można spotkać ją pod nazwą swede (szwed). Bierze się to z faktu iż na wyspy brukiew przybyła z krajów skandynawskich, gdzie podobno po dziś dzień jest istotnym elementem codziennej diety. Jest to całkiem zrozumiałe kiedy poczyta się o jej kulinarnych zastosowaniach. Warzywo to jest bardzo smaczne na surowo oraz po obróbce. Brukiew można fermentować, piec, gotować, robić z niej zupy. Anglojęzyczne fora pełne są informacji o tym jakoby warzywo to fantastycznie smakowało w formie puree oraz jako dodatek do casserole. Podobno w Finlandii brukiew jest standardowym dodatkiem w każdym przepisie opartym na mieszance warzy korzeniowych. 

Właściwości zdrowotne 

Chociaż bardzo chciałam znaleźć informacje na temat właściwości zdrowotnych fermentowanej brukwi, nie udało mi się to nawet w wersji anglojęzycznej. Być może ktoś z czytających ten post będzie wiedział więcej i zechce się podzielić swoją wiedzą. Znalazłam za to całkiem sporo na temat brukwi jako takiej.
Brukiew dzięki zawartości glukozynolanów hamuje wzrost komórek nowotworowych. Badania epidemiologiczne wskazują, że fakt ten dotyczy w szczególności raka płuc oraz nowotworów przewodu pokarmowego. Dieta zasobna w warzywa krzyżowe w tym właśnie brukiew, obniża ryzyko raka prostaty. Brukiew zalicza się do warzy o bardzo wysokiej zawartości błonnika, dzięki czemu przynosi ulgę w walce z zaparciami, obniża cholesterol, redukuje ryzyko zawału serca oraz udaru. Dzięki wysokiej zawartości potasu brukiew dba o nasze kości i mięśnie oraz wspomaga nasze serce i nerki. Brukiew zawiera karetonoidy, które zadbają o nasz dobry wzrok. Brukiew jest warzywem o ekstremalnie wysokiej zawartości witaminy C co sprawia, że jest idealna do spożywania właśnie teraz kiedy wciąż panuje sezon na przeziębienia i grypę.

Zawartość witamin i minerałów w małej brukwi
źródło; Dr. Axe Food is medicine

Przepis na kiszoną brukiew

składniki:
  • brukiew lub rzepa- 800g
  • czosnek- 1 ząbek
  • liść laurowy- 1 sztuka
  • koperek (dodałam około 2-3 łyżeczek)
  • surowy ocet jabłkowy- 100 ml
  • zalewa- 1 litr filtrowanej wody+ 1 łyżeczka soli morskiej można też dodać pół buraka, ja akurat nie miałam żadnego pod ręką

przygotowanie:

Brukiew/rzepę oraz burak obieramy i kroimy np. w kostkę. Czosnek drobno kroimy. Siekamy koperek. Do czystego 1-litrowego  słoika wkładamy brukiew/rzepę, buraka, liść laurowy, czosnek i koperek. Wlewamy 100 ml octu jabłkowego, następnie dopełniamy słoik zalewą wodno-solną pozostawiając ok 2,5 cm przestrzeni pod pokrywką. Słoik zamykamy i odstawiamy w miejsce o pokojowej temperaturze. Nasza brukiew/rzepa jest gotowa po tygodniu. Po tym czasie powinniśmy przechowywać ją w lodówce oraz zużyć w ciągu miesiąca. 

Przepis pochodzi z książki "The cultured club" by Dearbhla Reynolds
Informacje na temat brukwi pochodzą ze strony internetowej Dr.Axe Food is medicine.

3 komentarze:

  1. Nigdy nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam. Jest pyszna. Klade na kazda kanapke.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam że w ogóle w mojej kuchni nie była obecna... Czas to zmienić chyba ;)

    OdpowiedzUsuń